KOŁDUNY.
Przywędrowały do nas z kuchni kresowej. Są to małe lub średniej wielkości pierogi, nadziewane surowym mięsem wołowym i/lub baranim, dobrze przyprawionym przesmażoną cebulą oraz roztartym czosnkiem.
Kołduny stanowią wspaniały dodatek do barszczu lub bulionu. Możemy je również podać polane stopionym masłem.
1. Na cienko rozwałkowanym cieście pierogowym układamy kulki nadzienia wielkości orzecha laskowego.
2. Przykrywamy płatem ciasta i zlepiamy brzegi.
3. Następnie małą foremką wycinamy kołduny. Gotujemy we wrzącej osolonej wodzie 8-10 min (dłużej niż uszka, ponieważ nadzieniem jest surowe mięso). Po ugotowaniu wyjmujemy je łyżką cedzakową i odsączamy.
USZKA.
Z ciasta pierogowego przygotowujemy również uszka. Są to maleńkie pierożki nadziewane grzybami, grzybami z kapustą lub gotowanym mięsem. Po rozwałkowaniu ciasta pierogowego kroimy je na kwadraty o boku 2-3 cm, układamy kwadracik na jednej ręce, drugą, za pomocą łyżeczki, nakładamy nadzienie i składamy ciasto po przekątnej. Zlepiamy brzegi i łączymy rogi podstawy otrzymanego trójkącika. Gotujemy tak jak pierogi, skracając jedynie czas do ok. 3 min od momentu ich wypłynięcia. Najlepiej smakują podczas kolacji wigilijnej – z czystym czerwonym barszczem. Uszka zalewamy zupą tuż przed podaniem, w przeciwnym razie nasiąkną płynem – będą się rozklejać i stracą niepowtarzalne walory smakowe.
Bez problemu kupimy gotowe uszka, ale te własnoręcznie przyrządzone smakują zdecydowanie lepiej.