Pierogi – Produkcja
Pierogi to skrzyżowanie raviolli z cornwali i pasztecikami, wymyślone przez wieśniaków, od wieków cieszą się popularnością w Europie Wschodniej, teraz i my je poznajemy.
Tradycyjne pierogi robione były przez pokolenia polskich babć. Dziś nie mamy na to czasu więc lepienie pierogów przeniosło się z kuchni do fabryki. Nam pozostaje dodanie kwaśnej śmietany i szczypiorku i masła.
Produkcję pierogów rozpoczyna się od przygotowania farszu z ziemniaków i sera. Ziemniaki gotuje się do miękkości. Wciąż gorące trafiają do zmielenia. Dodaje się do nich dużą ilość tartego sera, sól i przyprawy. Wirujące ostrza rozgniatają i mieszają składniki. Ponieważ nie wszystkie zostają rozdrobnione, mikstura przepuszczana jest przez maszynkę do mielenia. Z której sitka wychodzi gładka, kremowa masa. Farsz gotowy.
Pora na ciasto. Pracownicy wsypują do mieszalni, odmierzoną ilość mąki, dodają olej dla konsystencji i smaku oraz sól. Odkręcają zawór i do maszyny leje się woda. Mieszalnik miesza i wyrabia ciasto do odpowiedniej konsystencji.
Po odpoczynku ciasto trafia do specjalnej maszyny robiącej pierogi. W drugim pojemniku maszyny umieszczamy nadzienie – farsz. Maszyna wtłacza ciasto oraz farsz do urządzenia formującego, które jest zamknięte dla bezpieczeństwa, wewnątrz z farszu powstaje cylinder który otacza rękaw z ciasta. Maszyna wyciska wałek ziemniaczanego nadzienia, a ciasto go otacza, tworząc kiełbaskę w skórce. Obracająca się forma wycina z niej poszczególne pierogi, jednocześnie sklejając je i karbując brzegi.
Idealnie uformowane pulchne pierogi opuszczają maszynę z oszałamiającą prędkością 50 tyś sztuk na godzinę. Pierogi są rozdzielane, żeby się nie skleiły na taśmociągu. Inspektor odrzuca zdeformowane pierogi, a reszta wędruje do zamrażarki. Temperatura w środku to -50ºC. Pierogi przemierzają zamrażarkę krętą drogą. Trwającą 14 minut. Na końcu są zamrożone na kamień i gotowe do pakowania.
Taśmociągi przenoszą pierogi do pakowalni. to szybka podróż by się nie rozmroziły. Pierogi trafiają na stanowisko ważenia. Poniżej mechaniczne palce rozchylają torebki, wagi wrzucają 625 gramowe porcje do każdej z nich. Gorące szczęki zgrzewają plastik torebki.
W drodze do magazynu – chłodni, torebki pierogów przejeżdżają przez urządzenie do prześwietlania, które sprawdza czy w produkcji nie dostały się do nich kawałki metalu lub szkła.
Dziś pierogi mają różne farsze – są nawet z owocami na deser. Te lubię najbardziej – prawdziwe Polskie jedzenie.